Recenzja Do ostatniej kości – natychmiastowy klasyk dla każdego nabytego gustu
Wszedłem w romantyczny kanibaliczny film drogi o dojrzewaniu, nie wiedząc, czego się spodziewać i w pełni znając moje kotlety na wszystko, co horror ma tendencję do odchylania się od tego gatunku. Jednak Do ostatniej kości zaczyna się od okrutnego i wylewnego początku, którego prawie nie zobaczysz, który mnie wciągnął i nie chciał odpuścić. Nawiedzona i czuła historia miłosna, po której wyjdziesz jako zupełnie inna osoba niż wtedy, gdy siadałeś. Jak mówi film, istniało życie przed i po Do ostatniej kości cda. Wyszedłem z myślą tylko o jednym — adaptacja powieści Camille DeAngelis przez Lucę Guadagnino to natychmiastowy klasyk.
Taylor Russell wciela się w Maren , młodą kobietę, która przeprowadza się do małego miasteczka ze swoim ojcem Frankiem (André Holland).. Maren nie ma zbyt wielu przyjaciół, ale zostaje zaproszona na nocowanie, na co wymyka się z domu. Śpi na sofie przy drzwiach wejściowych. Jeszcze dziwniejsze jest to, że Frank kazał zakręcić okna swojej własnej córce. Maren ucieka, podążając za liniami energetycznymi do domów swojej przyjaciółki, zgodnie z instrukcjami. Dziewczyny malują paznokcie i plotkują. Jednemu z nich zależy na tyle, by zapytać Maren, czy jej matki nie ma na zdjęciu. Staje się dziwnie naładowanym momentem, który jest niemal zmysłowy. Maren zbliża się i powoli zbliża do swojej nowej przyjaciółki. Zamiast wchodzić w objęcia, uściski, a nawet pocałunki, podchodzi prosto do palca dziewczyny i wgryza się w niego, jakby to był niedzielny obiad.
Przeczytaj: Recenzja Do ostatniej kości: Timothée Chalamet i Luca Guadagnino Reunite
Widzisz, Maren śledziła swoją ofiarę. W miarę rozwoju filmu ta mała mięsożerczyni wyrusza w podróż, aby odnaleźć swoją matkę i spróbować zrozumieć swoje pochodzenie. Almond, sposób, w jaki słucha kasety audio, którą zrobił jej ojciec, próbuje wyjaśnić jej pierwotną naturę. W przerażającej przypowieści spotyka na swojej drodze kilka osób takich jak ona. Społeczność, jeśli wolisz. Lepki fachowiec, Sully (Mark Rylance), wyczuł jej zapach z odległości pół mili i chciał wyszkolić młodą dziewczynę. Dobry stary chłopak z Kentucky, Jake (Michael Stewart Stuhlbarg, tutaj przerażająco dobry) i jego własny dubler, Brad (David Gordon Green), doprowadzają sztukę kanibalizmu do skrajności. I oczywiście jest Lee (Timothée Chalamet), młody mężczyzna, z którym czuje natychmiastową więź, ponieważ mają, powiedzmy, te same zainteresowania.
Komentarze
Prześlij komentarz